Agencja Interaktywna

Hrabia, odniosę się do twojej wypowiedzi jako ogółu. Nie napisałem, że mi się to nie zdarza, to było tylko odniesienie do twojej wypowiedzi na temat Bawbaga, trochę ironiczne. Co do uderzania to sprawa jest dla mnie prosta, nikogo nigdy nie staranowałem specjalnie. Zdarza mi się kogoś uderzyć tak, że straci dużo przeze mnie, ale na pewno nie jest to specjalne i wynika z bliskiej i kontaktowej walki. Do tego czasami dochodzi lag i wydaje się, że było to celowe i z impetem. Co do mojego myślenia i kończenia na T1, to nie przypominam sobie kiedy ostatnio zakończyłem wyścig na T1. Na CTRA bycie w czołówce nie jest jakimś mega sukcesem, chociaż to zależy z kim się ścigasz. Mi frajdę również sprawia czysta walka, ale czy nie może być ona ostra? A nie wiem czy zauważyłeś, ale w wyścigach typu OLFSL, F1P itp przynajmniej ja, nigdy nikogo nie przepraszam, bo takie sprawy wyjaśnia się po wyścigu. Natomiast na CTRA wole klepnąć ten guzik, żeby zaspokoić jakiegoś idiotę, który dzięki temu nie złoży raportu, bo potem się trzeba tłumaczyć, a po co to komu skoro wystarczy wcisnąć jeden guzik. Ja też mam w dupie przeprosiny ze skrótu. Podsumowując, nie mam zamiaru jechać powoli tylko i wyłącznie dlatego, że coś się może stać na T1, bo jak nie ja w kogoś to równie dobrze może ktoś inny wjechać we mnie. Przy wypadkach zawsze wina leży po obu stronach, z tym że zawsze jedna ze stron zawiniła bardziej. W tym najlepszych wyścigach, gdzie masz na starcie 20-25 aut, biorąc za przykład SO, każdy jedzie ile może na początku i jeżeli ma okazję kogoś zaatakować na T1 to się nie patyczkuje, bo może coś się stanie jak się stanie to trudno, ale jeżeli widzi, że potem nie da rady kogoś wyprzedzić to wszyscy jadą gęsiego, aż się nie porobią jakieś grupki i nie oceni się czy warto go atakować czy też nie.

Jezeli chodzi o T1, strasznie wkurzaja mnie Ci co maja lepsze czasy lub porownywalne ze mna. Team CD ostanio wiedzei w tym prym (AS National FXR). A uslyszec wtedy przeraszam, re.. graniczy z Cudem. Jedziemy w zakrecie wpycha sie OK, nie odejmuje gazu i wynosi go na zew. i koncze w piachu:/.Zdarzaja sie oczywiscie sytuacje jak to w wyscigu. Ktos o kogos sie otrze, lekko puknie, nie wyhamuje itp. Fajna zasada jest zasada (moja),ktora mowi: jak zyskasz pozycje przez uderzenie przeciwnika i on wytraci predkosc, wyprzedzisz go dzieki temu, oddajesz mu pozniej pozycje i walczycie dalej Wink

Wtedy szacuneczek dla takiego GOSCIA i przepraszac wtedy nie trzeba nawet Razz

_________________
Maniek

Polecam Sony Vegas ;]